pierwszy wpis...
Witam.
Z zamiarem wybudowania domu nosimy sie z mężem od ponad 6 miesięcy, cały czas przeglądaliśmy projekty szukając najodpowiedniejszego. Projektem pierwszym był neptun, ale koszt budowy i belki na poddaszu nieowołanie go skreśliły, potem była karmelita, domek tani w budowie, ale znalezliśmy jeszcze fajniejszy i ekonomiczniejszy projekt. Ten projekt to ARMANDA.
Obecnie czekamy aż geodeci skończą wydzielać dla nas działkę, myślę że w sierpniu wreszcie uda nam się ją notarialnie odpisać i zaczniemy zbierać dokumenty niezbędne do uzyskania pozwolenia na budowę. Plan na ten rok to uzyskanie pozwolenia na budowę!
Pierwotny plan był inny, ponieważ geodeci byłi zamówieni zaraz po Wielkanocy liczyliśmy na to że w tym roku zalejemy fundamenty, ale ze względu na ich tempo pracy nasze plany legły w gruzach. Mieszkamy w Niemczech, więc podziałem zajmuje się teściu. On jest właścicielem wiec to on wybierał geodetę. Swoją drogą to długa historia z tymi geodetami. Teściu zamówił ich i nawet konkretnej ceny nie ustalili, wydzwaniał do nich a oni ciągle go zbywali tekstem że to tyle musi trwać. Dobra ściema to pół sukcesu. Niestety dopuki działka nie zostanie wydzielona i odpisana nic nie możemy zrobić bo ostatecznie decyduje właściciel :( Trochę szkoda że schody już na początku, ale nic nie zrobimy, trzeba swoje odczekać, ciekawa tylko jestem ile zaśpiewają za tą swoją mozolnie wykonywaną pracę. Tak szczerze to nie rozumiem jak najpierw można coś zamówić a dopiero po zrealizowaniu zamówienia rozpocząć rozmowę o kosztach